Rotterdam w kilka godzin – atrakcje, zabytki.
Rotterdam to jedno z bardziej znanych Holenderskich miast. W wyniku II wojny światowej posiada ono wyjątkowo mało zabytków. Za to bardzo dużo ciekawych architektonicznie budynków powojennych.
Jest to też miasto, w którym byłam najkrócej jednak jednocześnie chyba zrobił na mnie spore wrażenie. Miasto to bowiem różniło się od pozostałych jakie miałam okazję oglądać w ciągu ostatnich dni. Chyba też wydało mi się trochę podobne do Amerykańskich miast (widzianych na filmach).
Spis treści
Gdzie leży Rotterdam?
Rotterdam położony jest w zachodniej części Holandii na ternie prowincji Holandia Południowa. Miasto mieści się w delcie rzek Ren i Moz. Z Morzem Północnym połączone jest kanałem Nieuwe Waterweg (30 km). Nikogo więc nie zdziwi fakt, że jest to miasto portowe.
Rotterdam ma aż 319,35 km² (czyli jest trochę mniejszy od Krakowa). Czyli miasto do małych raczej nie należy. Jednocześnie jest to bardzo nietypowe na całą Europę miejsce. Powodem tego jest całkowite zrównanie z ziemią (nalot dywanowy) przez nazistów w maju 1940 roku. Warto tutaj dodać, że nalot ten miał miejsce już po kapitulacji Holandii i był wynikiem kiepskiej komunikacji pomiędzy jednostkami.
Co warto zobaczyć w Rotterdamie?
Rotterdam to duże miasto, w którym z pewnością jest co oglądać. Warto jednak pamiętać, że sporą jego część stanowi port handlowy (z, którego można też dopłynąć w wiele różnych miejsc np. do Kinderdijk). Większość wycieczek odwiedzających to miasto ogranicza się do samego centrum. To właśnie tutaj są pozostałości tego co przetrwało wojnę. Jednak nie tylko! Znajdziemy tu również budynki o dość nietypowych kształtach i kolorach.
Hala targowa Markthal
To stosunkowo nowy budynek bo otworzony 1 października 2014 roku. Sama budowa trwała zaś 5 lat. Jest to całkiem sporych rozmiarów oszklona hala targowa, której boki to tak naprawdę mieszkania. Budynek ten ma kształt wydłużonej podkowy. W efekcie czego sufit hali w środku jest nieco zaokrąglony. Okna od mieszkań są zarówno na zewnątrz jak i w wewnątrz budynku z widokiem na halę (a przynajmniej tak to wygląda). Na ostatnim piętrze okna są praktycznie na podłodze mieszkania. Warto też dodać, że sam sufit nad halą jest dość kolorowy. Namalowano na nim bowiem olbrzymi mural (obraz). Przedstawia on owoce, warzywa i zwierzęta (np. motyle).
Jednym słowem z pewnością nie da się czegoś takiego opisać. Miejsce to robi naprawdę duże wrażenie. Oferowane tutaj produkty pochodzą z różnych stron świata.
Hala znajduje się w sąsiedztwie tradycyjnego targowiska (przynajmniej z naszego Polskiego punktu widzenia) – Binnenrotte plein.
Domy-sześciany Pieta Bloma
Niedaleko targowiska Markthal można zobaczyć domy sześciany (Kijk-Kubus), będące efektem wizji architekta Pieta Bloma (lata 70 XX wieku). Budynki charakteryzują się tym, że górne piętra są zbudowane w formie sześcianów. Dodatkowo budynki te z założenia mają nie utrudniać komunikacji czyli można pod nimi przejść lub przejechać w kilku miejscach. Przejazd jest na tyle wysoki, że autokar którym jechałam spokojnie się zmieścił.
Jak nietrudno się domyśleć w takim budownictwie raczej średnio wygodnie się mieszka. Nikogo wiec nie zdziwi fakt, że budynków tego typu powstało tylko około 20. Początkowo na te ciekawe budynki podobno był szał jednak szybko się on zakończył. Obecnie w jednym z takich budynków znajduje się hotel.
Ratusz i jego dziedziniec
Po II wojnie światowej w Rotterdamie zostało niewiele budynków. Jednym z nich jest Ratusz miejski (pozostałe o, których wiem to budynki Poczty i Kościół). Wszystkie one mieszczą się w swoim sąsiedztwie więc prawdopodobnie mniej bomb spadło na to konkretne miejsce.
Rotterdamski Ratusz został zbudowany w latach 1914-1920. Najwyższym punktem ratusza jest dzwonnica o wysokości 71 m. Jest ona zakończona rzeźbą (Johana Kellera) przedstawiających złotego anioła pokoju.
Na dziedzińcu Ratusza rośnie wiele ciekawych roślin, które nie koniecznie występują w naszej strefie klimatycznej.
Pomnik ropy Cascade
Pomnik ten był jedną z pierwszych rzeczy jakie zobaczyłam w Rotterdamie po wyjściu z autokaru. Znajduje się on na skrzyżowaniu ulic Coolsingel i Blaak. I myślę, że trudno go tam przeoczyć. Chociaż każdy jest inny.
W Rotterdamie ropa naftowa doczekała się swojego własnego pomnika – “Cascade“, stworzonego przez grupę Atelier Van Lieshout. Pomnik o imponującej wysokości 8 metrów jest zbudowany z osiemnastu baryłek, które łączą się z sylwetkami ludzkimi. Wszystko to stapia się razem, tworząc kształty o dramatycznym wyglądzie.
Pomnik Rozdarte miasto
Autorem tego pomnika jest Ossip Zadkine, upamiętniać on ma zaś historię Rotterdamu. Konkretnie jego zniszczenie i odrodzenie na nowo. Położony jest on w sąsiedztwie ulicy Coolsingel. Warto wiedzieć, że pomnik Rozdarte miasto Holendrzy nazywają – „De Verwoeste Stad”.
Oczywiście to nie wszystkie rzeczy jakie warto zobaczyć w tym mieście. Te jednak znajdują się stosunkowo blisko siebie i można je zboczyć w ciągu kilku godzin. Jeśli zostaniecie na dłużej to warto przejść się do portu czy pospacerować po miejskich parkach. Wejść na Wieżę Euromast.